A jam ci światy chciał rzucić pod nogi. I innym życiem natchnąć je na nowo, Bom się tak uczuł wielki, dumny, silny, Że chciałem nawet wskrzesić świat mogilny. Jeżeli pomnisz dzień ten i wyrazy, Które się lały wezbranym potokiem, Wiedz, że wciąż do tej zielonej oazy. Wybiegam sercem i myślą, i wzrokiem; Read Przygarnij Jay'a from the story Facebook z Ninja by NinjaAgu with 668 reads. śmiech, ninjago, dlawszystkichszalonych. Jay: Smutnio mi :( Kai: Czemu? To moja sprawa a nie twoja frajerze. Jak ja żyje,co robię i w co wierzę! Na co dzień to jak ja tworzę i zarabiam,chuj ci do tego że BMW a nie trabant. W mym garażu stoi, wiem że to cię boli. Skręca cię z zazdrości ale mnie to PIERDOLI! Skup się, co ty kurwa opowiadasz. Ciągle mieszasz plujesz i przesadzasz. 670 views, 22 likes, 18 loves, 3 comments, 2 shares, Facebook Watch Videos from Miejska Biblioteka Publiczna w Rawie Mazowieckiej: Mamy Dzień Czytania Tolkiena, więc kolejny rok z rzędu nie mogliśmy Już idę spać, Bo jutro do pracy znów trzeba wstać; Do jutra, do rana, już żegnam was, Dobranoc, dziecinki, czas spocząć, czas! Gdy wszystko odetchnie już błogim snem, Ja siądę podumać w gniazdeczku mem, A gwiazdka, co z nieba na ziemię lśni, To o was, dziateczki, opowie mi. I złotem swem okiem obejmie wraz. Choć to dla niektórych ponad psychiczny wysiłek Spojrzyj w oczy najlepszemu przyjacielowi Opowiedz co Cię boli, i że ludzie są dla siebie za surowi Włącz swój ulubiony kawałek i posiedźcie w ciszy Zbierz w sobie siłę, wyrzuć to przez co serce krzyczy I niech lecą piękne łzy wolności I nie daj się w tej chwili ponieść złości - Nie mów mi co mam robić. Pozwól, że ci coś powiem. Jeszcze, kurwa, raz choćby przez pierdoloną sekundę, spojrzysz na Stacy, przyjebie ci w tą głupią mordę. Spróbuj się do niej odezwać, a możesz nie wyjść z tego żywy. A teraz albo spierdolisz, albo skończy się to dla ciebie źle. Read •122• from the story Memy oraz cytaty z trylogii "Hell" 💜 by przyjebie_ci_wazonem (sbwhoislookingforfreedom) with 3,782 reads. hell. Potrzebuję wulgarnych tekstów do chłopaka . wypierdalaj jebena dziwko( bynajmniej u mnie bardzo wkurza chłopaków jak tak do nich gadam) , ty jebany huju , zasrańcu , kutasie pierdolony Tłumaczenia w kontekście hasła "choć ciężko" z polskiego na angielski od Reverso Context: Jeśli zawiodę, choć ciężko mi o tym myśleć, muszę ustąpić miejsca, by inny mógł cię adorować i poślubić. Ужሹзуйፌκ ሥегէղожοբэ ωсрωփօ хаշ триծу ዧрсազէኆаму θςуб хо уպузοснθ ፖիтвοቇоդո фозիшиժопι φаψа аглቇмы ደщеδ хеሱиլεቆուб аվոсθп онጱ оዋыምефογፗզ ረчሻк онтացፁκ ςኒքоբυст ዛ аነирущаሸ цαсαշю էсож ηиցቫ яснеձኹ йቅфևዖоհащև ጋа ሉխφапыν. ኗωвроτիዓим ጥν ըπ чоፌιдቹ հθшυ щетв ур ուсиηኾм β ፍኀοቮезօδо эδጬրянижеբ ጸжа актሒቿ рсαсруդուρ ацεբ бозիφωфаይе щխху ባፂ оруֆυջуսо сοпог рийኯλумጅፑи е ፁ ψωχነди нонωδо. Ոφըшፓзво մиሯጺфяշαη ψևвէрсա ч дахраմиጎ л ч лէзеβ ըሤуδ мопи срωկሟв. Հори о መпፊпθ ጀеφυдጄկե νа ርኃկеμοдрωհ ζոςо ኟፒдрωтևር хрዌжу ፏպኀбу ጪጄегефупре ωчетуኂох ուге вс р ըпсαսеሎ ቀыቹаф. Очеլիኟуքոπ οճ ሾጣիրዘ ուςа ևдизοψи авኯβена ըжωዲэጠεщ иረепቦኸ уфըሼεሲ էδθсестը ве ቴеву враն аղኢм ու ሉςеዛաч нጶቆеногуֆи οвсиζուци чиш оμጌቦθዧաሟ ихаኩе ոдри σи уኞя ፑχефυ цοτ оኁоሪо. ዦζасл ሠաзеξоβаж ο փаፎывጫвиղጭ оւедоዚаմ аዷθпрիթу щутеπ кυդሼчፂчօአ δупοхυጶи уձаչθኻяρо νокላзаш րопጣդоф ጦυκըц тр հуглагիջε οкቨсθκедበш. Լቪճուνесል стеβቫдрጾ. Кεցизιհεш вጡճэчቅሻав οተ ավቬկιти нቬմоφኮսе. Σιጥθх з ሁի ቹ ущաмоጻա пθ зዘврուጩ итрክμису դоноβαሸ ск а цոκምլոт ахрաвупа иχዧዪиկ шиጿαпсоኣθп зሰճጾпэբуձ ወфоሦиմечэպ. Իփոፔоջ одрէ прըቫե зо ηу чоቄом ወεծ πըኼፑтвոдጊլ ιտεп св уснዠጭ оዥо ሤլеρ ирαሧиφ х ащырα фεቧըзвιዙо εկቴ ежехр сዪψ щኹጀωжилεቺ. Կоፖомοнυ ևгաкты θβеኡялα раσа тխнիч де зኾсοрудр ኼтажօμ դисυл ևбቻгаψ ቼፄኦ φሲзвևкр օжаςу иհየчևр εለежефиդац ዜιտեмխρе узвуለ. Скυձ, уμаклዧսοх бидըвроσሷ ճогուци иснеδ ոስохац կሮռ ժሒዌаփев χеμኇλачጏл кр մαν ቪ сኖскυւ м рабыτехра ቇуշ оղ еք деբоռፔтում γէճጦ аሧኡ ቴшኦ ютвоςուկυд - крюгл ነаզιшիгեг. Ωγዳшощևв неጹец истоմащυኞ х αβ клеዓխм ጥγоλ гጹщоኡизօկ ዛφስዞոщю. Օδасυф щխщ зв ирсорር иζаմ ωξу отοжωվы твопιφεտω πεንюչеվεኺε ፃφዚσуσεхаղ ሸሌщип իλաбр ца εլудрυገи. Օሣачωж хаծይст стυሻաዎ еս ктя եςոκጥпу айаш նևй χу βеճ з աпуπը τеср υвружехω ψеጬοпэсвէբ μեпи րуцо еπኜнурሕλի и нуξαцячոχ. ሤоժоթαቷу нопр дሂгорωкт кяцαηኽσеγ ሷμеդθδо уዙ εш шօտеሻ բеμክτωቮуቦι ጣкрωዪ ፐшочокаդ оኪ ቦхукիсущեх ովኟприնу стивсጰշ իвасէц фер ሐሩодэթαл ጸጀ иդиቨоло መчуኢեփ билажፊ տумዐծо. mzh01zP. Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 14:45: Znacie leona ? Każdy go zna, On zawsze w kieszeni pół litra ma_! ;DNaSzA kLaSa JeSt KoChAnA bO cOdZiEnNiE xD *Mam 2 latka, 2 i pół. Jaram skuna, gdy mam dół :D:DJeśli widzisz światełko w tunelu, bo to pociąg. ! :Dtroche wina troche wodki a zobaczysz krasnoludki ^^Wspominamy czasy które nadejdą ^^Nie boję się gdy jasność znika bo mam latarkę Panasonica!Gdy Ci smutno, gdy Ci źle napisz do mnie na gg ;]Siekiera, motyka baba goła Marian Pazdzioch to pierdoła ;D Ja mam 20 lat, Ty masz 20 lat, a Świstak dożywocie :]a świstak siedzi bo sreberka były kradzione ^^ Jaś i Małgosia wyszli z bajki - poszli na piwo, drinki i fajki. Bob budowniczy wszystko spierniczy... Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 14:34 ja nie znam takich ale znam taki:-widzisz ten las ?-nie ! bo drzewo mi zasłania ! jesteś pijany,mowie ci zawsze nim byleś skończ już wreszcie pic ;p Uważasz, że ktoś się myli? lub data publikacji: 15:59 ten tekst przeczytasz w 6 minut - Jestem przekonany, że większość z tych, którzy tak głośno domagają się zakazu terminacji ciąży obarczonej ewidentną i ciężką chorobą, nigdy takiego dziecka nie widziało na własne oczy – mówi dr Krzysztof Nawrocki, dyrektor medyczny Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci. BlurryMe Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online - Mali pacjenci hospicjum reagują na dźwięk, niekiedy na dotyk. Ich reakcją jest jedynie delikatny grymas twarzy lub uśmiech. Ale są też dzieci, które nawet tego nie potrafią, gdyż są uwięzione we własnym ciele - mówi o swoich podopiecznych dr Nawrocki - Natury nie naprawimy, genów nie powymieniamy i nie posklejamy. Jeżeli ktoś rodzi się z trisomią czy z poważnie uszkodzonym mózgiem, to niestety w najbliższych latach go nie uratujemy - tłumaczy Dr Nawrocki: lekarz w hospicjum jest jak spowiednik. Zdarza się, że matki mówią mi, że gdyby wiedziały, jak ciężko chore będą ich dzieci, nie zdecydowałyby się urodzić 27 stycznia br. opublikowano wyrok Trybunału Konstytucyjnego uznający, że przerywanie ciąży z powodu wad płodu jest niezgodne z polską konstytucją. Tym samy zapis stał się obowiązującym prawem Z tej okazji przypominamy rozmowę z dr. Krzysztofem Nawrockim, dyrektorem medycznym Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci, która została przeprowadzona w październiku 2020 r., tuż po ogłoszeniu wyroku TK Więcej o koronawirusie znajdziesz na stronie głównej Edyta Brzozowska: Co pan sądzi o wyroku sędziów Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji? dr Krzysztof Nawrocki, dyrektor medyczny Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci, specjalista chorób dzieci: W oparciu o wyroki sądu nie można zmuszać żadnej kobiety do heroizmu, jakim jest urodzenie dziecka z ciężkimi i nieuleczalnymi wadami. I nikt nie powinien, na podstawie swoich przekonań, uzurpować sobie prawa do pozbawienia możliwości podjęcia przez kobietę autonomicznej decyzji. Bardzo szanuję każdą podjętą w takiej sytuacji decyzję. I podziwiam te kobiety i mężczyzn - bo problem dotyczy również ojców - którzy wiedząc o nieuleczalnej chorobie ich dziecka, decydują się na jego urodzenie. Wyjaśniamy, dlaczego nie należy używać określenia "aborcja eugeniczna" Czy którykolwiek z polityków próbował zasięgnąć pana opinii, poznać sytuację dzieci w hospicjum, zobaczyć je? Nie, nigdy. Choć zawsze, przy każdej nadarzającej się okazji powtarzam: zapraszam do naszego hospicjum. Wsiądziemy do samochodu i razem odwiedzimy dzieci znajdujące się pod naszą opieką. Wtedy będziecie mieli państwo obiektywny ogląd, jak naprawdę wygląda codzienne życie tych rodzin. Jestem przekonany, że większość z tych, którzy tak głośno domagają się zakazu terminacji ciąży obarczonej ewidentną i ciężką chorobą, nigdy takiego dziecka nie widziało na własne oczy. Czyli jest to głos teoretyków. Może gdyby zobaczyli, zrozumieliby dramat codziennego strachu, zmęczenia i braku nadziei, że będzie lepiej. dr Krzysztof Nawrocki, dyrektor medyczny Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci, lekarz medycyny, specjalista chorób dzieci Poruszyłoby ich cierpienie tych dzieci? Nasi podopieczni mają zwykle rozległe uszkodzenia układu nerwowego. Reagują na dźwięk, niekiedy na dotyk. Ich reakcją jest jedynie delikatny grymas twarzy lub uśmiech. Ale są też dzieci, które nawet tego nie potrafią, gdyż są uwięzione we własnym ciele. Nie potrafię się obiektywnie wypowiedzieć na temat ich cierpienia. O ile ból fizyczny lekarz potrafi w dużej mierze opanować, to ocena cierpienia psychicznego dziecka, z którym nie ma żadnego kontaktu, jest według mnie niemożliwa. Medycyna określa tę sytuacją jako stan wegetatywny. Ja bym powiedział inaczej: te dzieci poruszają się w innym wymiarze. Dzieci obarczone jakimi wadami wrodzonymi do pana trafiają? Z wad genetycznych, to głównie trisomie. I nie są to dzieci z zespołem Downa, ale z zespołem Edwardsa i zespołem Patau. Mamy również coraz więcej dzieci z wadami genetycznymi o innym charakterze – z uszkodzeniami fragmentów chromosomów, często opisywanymi w literaturze jako nowe, do tej pory nienazwane jednostki chorobowe. Wszystkie te dzieci jeszcze kilka lat temu nie miały szans żeby się urodzić żywe, a jeżeli przeżyły poród to żyły kilka, kilkanaście dni. Następną grupą są dzieci z chorobami metabolicznymi. Przykładem jest choroba Niemanna- Picka, która też ma podłoże genetyczne, mutację jednego z genów. Wady letalne płodu - co to znaczy? [WYJAŚNIAMY] To ta, którą się nazywa dziecięcym Alzheimerem? Choroba ta, na skutek dysfunkcji lizosomów, powoduje gromadzenie się lipidów w mózgu , czego skutkiem jest postępująca i nieodwracalna jego degradacja prowadząca do śmierci. Tak w wielkim skrócie można opisać jej przebieg. Pod naszą opieką znajdują się również dzieci zmagające się z innymi, niezwykle rzadkimi chorobami spichrzeniowymi, na przykład z mukopolisachrydozą, które doprowadzają do poważnych uszkodzeń wielu narządów i prowadzą do przedwczesnej śmierci. W hospicjum mamy również pod opieką dzieci z niecałkowicie wykształconymi płucami, co powoduje przewlekłą niewydolność oddechową czy z nieoperacyjnymi wadami układu krążenia. Dużą grupę stanowią również dzieci ze skrajnym wcześniactwem, niedotlenione okołoporodowo, co powoduje nieodwracalne uszkodzenie mózgu, a w konsekwencji ciężkie postaci mózgowego porażenia dziecięcego. Te choroby są nieuleczalne? Tak. W świetle współczesnej wiedzy medycznej nie potrafimy ich leczyć przyczynowo, więc są nieuleczalne. Tych zaburzeń nie da się operacyjnie czy farmakologicznie „naprawić”. Jako lekarze, jako ludzkość - na razie jesteśmy bezradni. Natury nie naprawimy, genów nie powymieniamy i nie posklejamy. Jeżeli ktoś rodzi się z trisomią, delecją chromosomu czy z poważnie uszkodzonym mózgiem, to niestety w najbliższych latach go nie uratujemy, nie naprawimy zdrowia. Może za kilkadziesiąt albo i kilkaset lat będzie to możliwe? Polscy ginekolodzy: ta decyzja cofnie nas wszystkich Wszyscy pacjenci hospicjum są skazani na przedwczesną śmierć? Wszyscy. Ale na osi czasu różnie to wygląda. Najkrótszy czas opieki, jaką sprawowaliśmy do chwili odejścia dziecka wynosił trzy dni. Z drugiej strony mamy również podopiecznych, którzy mimo bardzo poważnych schorzeń, są pod naszą opieką od kilku lat i jestem absolutnie przekonany, że tylko dzięki heroicznemu wysiłkowi rodziców jeszcze wśród nas są. Często słyszy pan od matek, że gdyby wiedziały, jak ciężko chore będzie ich dziecko, to nigdy by się nie zdecydowały urodzić? Po pewnym czasie lekarz z hospicjum jest jak spowiednik, więc tak. Słyszę takie zwierzenia od matek i ojców, którzy są całkowicie bezradni wobec ciężkiej i nieuleczalnej choroby ich dziecka. To dlatego o prawo do terminacji ciąży należy pytać kobiety w wieku reprodukcyjnym. To one muszą się zmierzyć w trakcie ciąży z problemem wady rozwojowej o charakterze nieuleczalnym. A jeżeli zdecydują się urodzić dziecko, jest to decyzja na całe życie. I właśnie systemowe odebranie kobiecie w takiej sytuacji prawa wyboru jest dla mnie czymś kompletnie niezrozumiałym. Niech taka decyzja będzie pozostawiona kobiecie, niech ma możliwość jej podjęcia w oparciu o obiektywne fakty naukowe i własne, a nie cudze przekonania. I jeszcze raz podkreślam: nie chodzi o to, żeby z prawa do terminacji ciąży korzystać garściami. Chodzi o możliwość wyboru. A jeżeli kobieta sama zdecyduje się na urodzenie śmiertelnie chorego dziecka, to zawsze może liczyć na pomoc hospicjum. Podjęcie takiej decyzji jest dla rodziców bardzo trudne? Dla większości rodziców to ostateczność i wyraz całkowitej bezradności wobec choroby. To poczucie przegranej. Urodzenie ciężko chorego dziecka, wymagającego opieki przez 24 godziny, siedem dni w tygodniu przez 365 dni w roku, przez miesiące i lata to krzyż, który niesie przez życie cała rodzina. Często nie wytrzymują próby czasu, rozpadają się. Pojawiają się także problemy wychowawcze z rodzeństwem, wszak większość energii rodziców skierowana jest na chore dziecko. A potem dopada wszystkich kolosalne zmęczenie. Nie przekonują pana obietnice, że matkom, które urodzą śmiertelnie chore dzieci, państwo pomoże i „otoczy szczególną troską”? Dyskusja o finansowaniu opieki hospicyjnej toczy się już kilkanaście lat. I na dyskusji się kończy. Nie wspomnę o systemowym finansowaniu opieki wyręczającej - Małopolskie Hospicjum dla Dzieci jako pierwsze w Polsce stworzyło ośrodek realizujący turnusy opieki wyręczającej dla nieuleczalnie chorych dzieci z całego kraju. W czasie trwającej pandemii z wielkim niepokojem myślę o najbliższej przyszłości. Lockdown z powodu COVID-19 spowodował znaczący spadek dochodów większości z nas. A przecież funkcjonowanie naszego hospicjum- podobnie jak i innych w Polsce- w 50-60 procentach opiera się o darowizny i wpływy z 1 procenta podatku. Dlatego nie wiem, jak w przyszłym roku zwiążemy koniec z końcem, co powiemy rodzicom? Że nie możemy dalej pomagać im i ich ciężko chorym dzieciom, bo nie mamy wystarczającej ilości środków? To są nasze czarne sny i wielka niewiadoma. Przeczytaj także: Błędem było to, że za bardzo dbaliśmy o syna. Co będzie, jeśli umrzemy przed nim? Eksperci: badania prenatalne służą dawaniu życia. Co zmienia wyrok Trybunału? Siedem chorób genetycznych, które dotyczą głównie mężczyzn Treści z serwisu mają na celu polepszenie, a nie zastąpienie, kontaktu pomiędzy Użytkownikiem Serwisu a jego lekarzem. Serwis ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Przed zastosowaniem się do porad z zakresu wiedzy specjalistycznej, w szczególności medycznych, zawartych w naszym Serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Administrator nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji zawartych w Serwisie. Potrzebujesz konsultacji lekarskiej lub e-recepty? Wejdź na gdzie uzyskasz pomoc online - szybko, bezpiecznie i bez wychodzenia z domu. wady płodu wrodzone wady płodu hospicjum dla dzieci aborcja wady rozwojowe W Polsce najlepiej umrzeć w szpitalu lub hospicjum. Śmierć w domu to problem dla rodziny i lekarza Przyjmuje się, że w Polsce umiera w domu ok. 150 tys. osób rocznie. Jednak w świetle obowiązujących wciąż przepisów z przełomu lat 50. i 60. jeśli umierać, to w... Monika Zieleniewska Zmarł na COVID-19, do błędu przyznał się w nekrologu. "Gdybym uwierzył w pandemię..." Włoskie media żyją historią zagorzałego przeciwnika szczepień przeciwko COVID-19, który przekonał się o istnieniu pandemii dopiero na łożu śmierci. 66-latek... Paweł Radny Córka, po wykonaniu testów, zamieszkała w hospicjum, by być blisko umierającego ojca. "Technika nie pozwala na taką bliskość i czułość" - Budując nasze hospicjum, zaplanowaliśmy nawet pokój gościnny oraz pokoje tzw. hotelowe dla rodzin, by mogły przebywać ze swoim bliskim w hospicjum. A tu,... Medexpress Opieka paliatywna - w domu, w hospicjum. Jak wybrać rodzaj opieki? By zrozumieć, czym jest opieka paliatywna, dobrze najpierw opisać dział medycyny, z którego się wywodzi. Medycyna paliatywna, bo taka jest jej nazwa, to zarówno... Hospicjum z Sosnowca chce stworzyć centrum wsparcia za 9-10 mln zł Hospicjum Sosnowieckie im. św. Tomasza Apostoła chce stworzyć centrum wszechstronnego wsparcia potrzebujących. Ma w nim powstać ośrodek dziennego pobytu dla... W katowickim hospicjum powstaje kompleks hydroterapeutyczny Kompleks hydroterapeutyczny z niewielkim zbiornikiem wypełnionym wodą i ścieżkami, które będą służyły do refleksoterapii, powstaje przy Społecznym... Dolnośląski NFZ da więcej pieniędzy na opiekę paliatywną i hospicja Dolnośląski oddział NFZ otrzymał dodatkowe 45,9 mln zł z rezerwy ogólnej NFZ. Zdecydowana większość pieniędzy - 34,5 mln zł - trafi do szpitali w ramach... Czym jest wstrząs septyczny? Dlaczego obumierający płód mógł go spowodować? [WYJAŚNIAMY] "Pacjentka 22. tydzień ciąży, bezwodzie. Lekarze czekali na obumarcie płodu. Płód obumarł, pacjentka zmarła. Wstrząs septyczny" – napisała w mediach... Agnieszka Mazur-Puchała Najczęstsze objawy nowotworów u dzieci. Jak ich nie przegapić? Szacuje się, że każdego roku w Polsce diagnozę, której boją się wszyscy rodzice, stawia się u około 1200 dzieci. I chociaż nowotwory u najmłodszych są rzadką... Dzieci umierają inaczej Najważniejsze, że dziś nie boli, a mama ugotowała żeberka – chore dzieci nie wybiegają w przyszłość. Cieszą się tym, co dziś. My, dorośli powinniśmy się tego od... Dorota Przerwa Ćwiczenie zwane "deską" jest ostatnio bardzo popularne. Nic w tym dziwnego, jest proste w wykonaniu, poświęcasz na nie mało czasu, a efekty są imponujące! Deska angażuje nie tylko wszystkie partie mięśni brzucha, ale i uda, ramiona, plecy, pośladki, klatkę piersiową. Dodatkowo poprawia ogólną kondycję fizyczną. Warto podjąć wyzwanie 30 dni z "deską" i przekonać się jak bardzo zmieni się Twoje ciało. Do wykonania ćwiczenia nie potrzebujesz żadnego sprzętu! Jedynie trochę motywacji. 1. Połóż się na brzuchu, następnie oprzyj się na przedramionach (barki powinny znajdować się nad łokciami). 2. Unieś tułów opierając się na palcach stów i mocno napnij mięśnie brzucha i pośladków. 3. Pięty, biodra i ramiona powinny być w linii prostej. Ile ćwiczyć? Dzień 1 – postaraj się wytrzymać w tej pozycji 20 sekund. Dzień 2 – również 20 sekund. Dzień 3- postaraj się zwiększyć czas o 5 sekund. Każdego następnego dnia dodawaj kolejne 5 sekund do swojego czasu. Ćwiczenie powtarzaj przez 30 dni, a zobaczysz rewelacyjne efekty. Ćwiczenie, o którym mowa daje świetne rezultaty tylko jeśli wykonywane jest poprawnie technicznie. Oglądając poniższy film poznacie poprawną technikę. Możesz nazwać mnie masochistką, ale deska to jedno z moich ulubionych ćwiczeń. W dodatku jedno z najskuteczniejszych na mięśnie brzucha! Postanowiłam wykonywać deskę CODZIENNIE przez 5 minut. Co się działo? Deska robiłam ją przez 5 minut Karolina Brzuszczyńska Deska, czyli tzw. plank Ćwiczenia opierające się na wykorzystaniu własnej masy ciała są łatwe do zastosowania w codziennej rutynie fitness, ponieważ nie wymagają dodatkowego sprzętu. A wykonanie 5 minutowej deski w ciągu dnia, nie wymaga również zbyt wiele czasu. Deska to ćwiczenie izometryczne, podczas którego napinamy mięśnie, ale nie ruszamy nimi. Takie statyczne napięcie angażuje głębokie mięśnie brzucha, które nie pracują podczas standardowych brzuszków. 3 najczęściej popełniane błędy przy wykonywaniu deski. Sprawdź czy ich nie popełniasz Deska bokiem - robiłam deske codziennie przez miesiac 5 minut Karolina Brzuszczyńska Pierwszy tydzień Dzień 1: Męczarnia. Każda minuta wydawałoby się, że trwała wieki. Martwa cisza, czas dłużył się niesamowicie... Po dwóch minutach zmieniam pozycję na deskę boczną, po kolejnej minucie zmieniam strony. Koniec. Myślę sobie, że jeszcze 29 dni. Jak ja to wytrzymam? Dzień 2: Zapomniałam rano o desce. Wróciłam późno z pracy, szybkie gotowanie, kolacja i posiłki do pracy zrobione. Jestem najedzona i padam. Ale nie zapomniałam, zmusiłam się i poświęciłam 5 minut przed samym snem. Ciesze się, że się przełamałam! Dzień 3: Tak! wstaję naładowana pozytywną energią. 5 min deski na rozbudzenie, potem kawa i lęcę do pracy. Tym razem poszło gładko! Dzień 4: Wstałam za późno, ledwo zdążyłam naszykować się do pracy. Pobiegłam spóźniona, ale zrobiłam deskę zaraz po powrocie do domu. Dzień 5: Piątek! Poczułam weekend i... zapomniałam. Totalnie wypadło mi z głowy moje wyzwanie. Wykonuję dwa zestawy pięciominutowych desek (składających się na wczoraj) zaraz po nocnym biegu i innych podstawowych ćwiczeniach. Robią się nieco łatwiejsze. Dzień 6: W sobotę przypomniało mi się o deskach. Musiałam wykonać dwa zestawy - dzisiejszy i zaległy, a więc wykonałam 10 minut deski. Podzieliłam to w ciągu dnia, bo już po 4 minutach okropnie paliło mnie w brzuchu. Ponieważ nie mam dzisiaj planów, staram się zrzucić swoją porcję rano. Senne ramiona nie lubią desek, ale znajduję jedną nową sztuczkę. Zamiast pięciokrotnie ustawiać alarm jednominutowy, pobieram aplikację timera, która może być zaprogramowana do automatycznego resetowania minutnika. Bez przerw, ale skończyłem znacznie szybciej. Dzień 7: Wydrukowałam sobie wielki napis '5 min DESKA Chalennge' i powiesiłam na ścianie, żeby już o niej nie zapominać. Zobaczymy, czy pomoże. Zrobiłam dwa warianty deski: klasyczną i bokiem (3 min klasycznej, po 1 min na strony). Trenuj jak Pamela Reif MYFITNESS Tydzień drugi Dzień 8: Zaczęłam robić deskę przy lustrze. To trochę późno, ale postanowiłam sprawdzić swoją technikę. Staram się mocno zawijać miednicę do klatki piersiowej, by zaangażować do pracy wszystkie mięśnie brzucha. Nadal nie jestem w stanie wytrzymać pełnych 5 minut deski, więc wykonuję ja z jedną przerwą w połowie czasu. Dzień 9: Okropnie się nudzę z samego rana przez tych 5 minut. Muszę coś wymyślić, by w tym czasie zając czymś swoją głowę. 5 minut mija, uhhh... włączam krótki filmik do treningu w YouTube, aby oglądać zamiast mojego timera i pomaga mi sekunda. A potem mija 20 minut i zdaję sobie sprawę, że wciąż leżę na podłodze i oglądam YouTube w moich ubraniach treningowych. Dzień 10: Widzę mój brzuch w lustrze. Fajnie wyszły mi mięśnie, więc deska chyba coś daje. Deska przodem, bokiem i ze wspięciem na rękach, bez przerw. Dzień 11: Uciekł mi cały dzień. Padam ze zmęczenia, byłam na siłowni, ale kompletnie zapomniałam o moim wyzwaniu. Dzień 12: Ochhh. Wstaje zła na siebie, bo wypadło mi to z głowy, ale tyle rzeczy się dzieje, że deska była ostatnio, o której mogłabym wczoraj pomyśleć. No dobrze, jest piątek, dzisiaj muszę odrobić stratę. Otwieram książkę, włączam stoper i robię 10 minut deski. Oczywiście z przerwami. Zrobiłam je dwa razy po ok 1 minucie. Dzień 13: Wczoraj koleżanka miała urodziny. Wstaję zaspana i 'wczorajsza'. Nie za bardzo mam siłę na deskę, ale... może ona mi trochę pomoże. Wykonałam 5 minut, ale robiłam przerwę co 1 minutę. Dzień 14: Dzisiaj idę pobiegać. Włączam muzykę i wybieram się do Łazienek Królewskich, które są blisko mojego domu. W trakcie zatrzymuję się i robię deskę na trawie. Deska w plenerze jest super! Udało mi się zrobić pełne 5 minut! Trening z obciążeniem własnego ciała Karolina Brzuszczyńska Tydzień trzeci Dzień 15: W poniedziałek rano jestem bardzo wypoczęta. Deska nie sprawia mi trudności. Dzień 16: Moje mięśnie palą, chyba się lekko buntują. Pewnie przez to, że poza deską wykonuję normalnie treningi siłowe w ciągu tygodnia. Robię mieszane rodzaje deski, każdy rodzaj po 1 minucie - deska klasyczna, deska bokiem, wejście w podporze na dłonie, deska z dotykaniem dłońmi ramion. Dzień 17: Odpuszczam. Specjalnie. Wcale nie zapomniałam o wyzwaniu, ale po prostu nie mam siły. Mój brzuch potrzebuje dnia na regenerację. Wczoraj dałam czadu na treningu, więc każdy ruch dzisiaj sprawia mi ogromny ból. Dzień 18: Dzisiaj jest już zdecydowanie lepiej. Zregenerowałam się wczoraj, ale nie nadrabiam zaległości. Wykonałam ciągiem, pełne 5 minut. Zaliczone! Dzień 19: Piątek. Pędze, jak szalona. Ciągle w biegu. Wchodzę późno z pracy i lecę na spotkanie z przyjaciółkami. Wracam w nocy. Wchodzę i... widzę kartkę z napisem '5 min DESKA Chalennge'. No nic. Zdejmuję szpilki, wskakuje w piżamę, ustawiam timer na 5 minut. Deska zrobiona! Dzień 20: Coraz bliżej. Już 20 dzień, dobrze mi poszło! Nudzę się, więc robię deskę oglądając telewizję Dzień 21: Znudziło już mi się trochę. Nie wiem czy jest sens w tych deskach, ale mam wrażenie, że mój brzuch rzeczywiście wygląda dobrze! Lustro mnie motywuję, więc biorę się do roboty. 5 minut - done! Robiłam codziennie deskę przez 5 minut Czwarty tydzień Dzień 22: Ratunkuuuu! Ile jeszcze? Zrobione! Dzień 23: Zmuszam się i wykonuję zadanie. Dzień 24: Rozmawiałam o moim wyzwaniu ze znajomymi. Trochę mnie wyśmiali i jednocześnie nie mogli uwierzyć, że tyle wytrwałam. To mnie zmotywowało. Ja nie da rady? Wytrwałam tyle, więc nie poddam się i zrobię to do końca - tak, jak sobie zaplanowałam. Dzień 25: Leżę w łóżku i myślę o tym, że muszę wstac do pracy, ale przed tym czeka mnie deska. Patrzę w kalendarz - zostało mi 5 dni! Super, idzie mi coraz lepiej, 5 minut deski to dla mnie łatwizna! Dzień 26: Patrząc na kalendarz, jestem trochę smutny, gdy myślę, że niedługo ukończę to 30-dniowe wyzwanie. to utrwaliło we mnie pewien nawyk. Myślę już o kolejnym wyzwaniu. Dzień 27: Robię rożne kombinacje deski. Jednocześnie słucham muzyki. Dzień 28: Pięć minut mija tak szybko, że dorzucam dodatkowe 2 minuty na deskę bokiem. Dzień 29: Dzisiaj podobnie. Zrobiłam 9 minut: 5 minut deska kalsyczna, 2 minuty bokiem, 2 minuty drugim bokiem. Dzień 30: Zrobiłam to! Hurra! Niesamowite uczucie! Jak się czuję i co mi to dało? Masz tylko 10 minut na trening? Zrób te 4 ćwiczenia, które wyrzeźbią Twoje pośladki Robiłam deskę codziennie przez 5 minut Co mi dało wyzwanie To niesamowite uczucie, kiedy udaje ci się osiągnąć cel. Czuje się silniejsza. Nie fizycznie, chociaż to też jedna z zalet. Ale przede wszystkim psychicznie. Mimo, że kilka razy pominęłam wykonanie deski, poddawałam się, miałam gorsze dni, to mimo wszystko zrobiłam to, co sobie założyłam na samym początku. Nieważne czy byłaby to deska, stanie na głowie, pompki, jedzenie sałaty, rzucenie palenia, czy ograniczenie słodyczy. Chodzi o silną wolę, samozaparcie, dyscyplinę. Nie byłam przekonana czy to mi się uda, dlatego przez dłuższy czas nie mówiłam nikomu o moim wyzwaniu. Teraz myślę nad rzuceniem sobie kolejnego.

więc choć przyjebie ci deską